Dzień 1022. Pogoda w kratkę. Ja też w kratkę. W zasadzie gdzieś od czterech dni czuje się słabiej. Nie wiem, czy to pogoda, czy cholera wie co. Po prostu, bardziej drętwo. Czekam, aż przejdzie i tyle. Wczoraj wpadli do nas z odwiedzinami moi rodzice z Olcią. Są niedaleko, bo w Pogorzelicy. To jakieś 6o kmów, tyle że trzeba się przebić przez Kołobrzeg i Trzebiatów, a tam za dnia jest zatwardzenie. Fajnie, że byli. Dziś Ajlawju pojechała z Milusiem do Kołobrzegu na rowerach. To jakieś 12-15 kmy. Jest wybudowana piękna ścieżka na taką wyprawę. Niedługo powinni wrócić. Pogoda jest słoneczna, tyle że trochę wieje. Jak przyjdzie im cisnąć pod wiatr, to się trochę zmachają. Od wczoraj walczę z netem. Raz go mam, a raz nie. Play Online trochę świruje. Dzwoniłem do BOK-u i gość twierdzi, że wszystko jest OK, ale nie jest. Przeinstaluję wszystko jeszcze raz i się zobaczy. Może się naprawi. Jutro zalata do nas Black-Jack z rodzinką. Będzie wesoło. Odwiedziny zarejestruję w pamiętniczku.