Dzień 936. No prawie tydzień nie pisałem. Skandal. Przepraszam. Pogoda nie nastraja do żartów i specjalnie długich spacerów. Albo upał 33 stopnie i ciśnienie burzowe, albo po dwóch dniach prawie przymrozek. I jak ja mam się czuć dobrze? Policzyłem, że dziennie połykam cztery stilnoxy. Mniej więcej co sześć godzin. Tyle czasu działa jedna piguła. To daje jakieś 120 sztuk na miesiąć. I nie chodzi tu o koszt, (to jakieś 180 złociszy)tylko o to ile tej chemii zżeram, żeby móc jakoś fnkcjonować. Masakra.
Wczoraj wieczorem pojechaliśmy całą bandą na wycieczkę typu Wrocław baj najt. A dokładnie szybkie zwiedzanie Watykanu. Chcieliśmy pokazać naszym wersjom mini jaki piękny jest Wrocek wieczorem. No i oczywiście kłódeczkowy most. Zapiąłem też naszą, ale to tylko taki malutki, tymczasowy substytut. Następnym razem zaopatrzę się w solidną, porządną knagę. Oficjalnie pojedziemy z Ajlawju i razem ją zatrzaśniemy na moście, topiąc w Odrze kluczyk. Nie pokażę kłódki którą powiesiłem, bo to siara. Nie byłem przygotowany do takiego wydarzenia i tyle, a tylko takie małe g… miałem w domu. Na koniec sierpnia pojedziemy jeszcze raz. Do kłódeczki na 16-tą rocznicę dołączymy oglądanie zajebistych pająków w świetle lamp mostu. Dla tych co nie wiedzą o co kaman wstawiam linka http://www.mmwroclaw.pl/327388/2009/8/18/klodki-na-moscie-tumskim-foto?category=news
I ostatnia wiadomość z tego tygodnia. Miluś parę dni temu wrócił ze szkoły i na moje pytanie, czy dostał już może wynik z konkursu Omnibus, w którym brał udział, z tajemniczą miną powiedział, żebym zgadł. Nie zgadłem. Omnibus to konkurs z programowej wiedzy ogólnej organizowany w podstawówkach. Jak mi w końcu wydusiłem z niego zeznanie, serce tak mi urosło, że mało klaty nie rozerwało. Z dumy. Pierwszy w szkole i województwie. Siódmy w kraju… Ukląkłem.