Dzień 4103. Marzec tego roku przyniósł nam 20 urodziny Milusia, czyli zmianę kodu młodego. Pierwsza dwójka z przodu 🙂 Imprezka w domu, z najbliższymi. Tort, życzenia i prezenty. A co do Milusia, młody uzyskał dyplom Technika Mechatroniki i pozytywny wynik Egzaminu Dojrzałości. Duma rodziców i dziadków. Teraz zaplanuje kierunek studiów i będzie komplet na ten rok. Wynik ostatniego badania krwi dopuścił mnie do czerwcowego wlewu więc nic tylko jechać i chłeptać.
Opuścił nas Jarek. Mój kuzyn. Młodszy syn mojej chrzestnej. Udało mi się zamienić z nim kila słów. Szkoda, że tak mało…
Moja walka z ludźmi mającymi innych za nic trwa i przynosi efekty. Mam na myśli kierowców zajmujących bezprawnie parkingowe miejsca inwalidzkie. Pod moim domem udało mi się zaprowadzić jako taki porządek 🙂
Pod koniec maja odbył się tegoroczny SUF. Niestety pogoda nie pozwoliła na zwyczajowy wyjazd motkiem. Miron i Kamcia zabrali mnie ze sobą. Mały ośrodek w Gliwicach przywitał nas deszczem i ta atrakcja towarzyszyła nam przez cały weekend. Ale nie, żeby lało cały czas, tak źle nie było. Było też słońce :). I nawet grad :/ Mimo to humory i ludzie dopisali 🙂 Tegoroczny motyw przewodni na przebranie to PIRACI. Postanowiłem utrzymać poziom z poprzednich lat i nie iść na łatwiznę. Części kostiumu pochodzą z zakupów na allegro, z wypożyczalni kostiumów, pomocy Ajlawju i własnej piwnicy :). Efekt sami oceńcie.







2 czerwca pojechałem z Ajlawju do Łodzi na wlew Ocrevusu. Na szczęście mój szanowny organizm odbudował odporność na tyle, że mogłem zassać kropelki. Operacja była szybka, trwała 2 godziny. Do tego jeszcze MRI i do domu. Teraz dużo naparu z pokrzywy, żeby wypłukać kontrast. wlew był w środę teraz jest niedziela i czuję się trochę do dupy. Nogi bolą i skóra jest mega czuła. Szkoda, bo pogoda za oknem w sam raz na latanie motocyklem.

Poczekam. Jak zawsze 🙂