Dzień 1970. czas szybko spiernicza przez palce, ale trzeba zacząć od rzeczy na czasie.
WSZYSTKIM KOBIETOM. I TYM DUŻYM I CAŁKIEM MALUTKIM. WSZYSTKIM DZIEWCZYNOM, KOLEŻANKOM, ZNAJOMYM I TYM, KTÓRE DOPIERO POZNAM. W DNIU WASZEGO ŚWIĘTA, ŻYCZĘ WAM ZDRUFFKA, POGODY DUCHA, SAMEJ FRAJDY W ŻYCIU I BY NIE DĆ SIĘ ŻADNEMU CHOLERSTWU, KTÓRE MIAŁO BY OCHOTĘ ZAWŁADNĄĆ NASZYM CIAŁEM, UMYSŁEM ALBO PORTFELEM. :):):)

O McGyver
Cześć. Jest styczeń 2017r. Na tą chwilę mam jeszcze 44 lata i od ponad siedmiu choruję na FSM (fucking sclerosis multiplex). Od ponad sześciu lat jestem emerytem-rencistą, jako że moja poprzednia firma czyli MSW postawiła na mnie krzyżyk. Mam wspaniałą rodzinę (żonę Renatę i 15-to letniego syna Maćka) dla których chce się żyć.
Mogę zaktualizować profil. Jest luty 2020, a ja mam jeszcze 48 wiosen. FSM jest ze mną już ponad 10 lat, a rencistą-emerytem jestem od 9. Renia wciąż mnie wspiera, a Maciek to już prawie 19-letni młody mężczyzna :)
Ten wpis został opublikowany w kategorii
Ogólna. Dodaj zakładkę do
bezpośredniego odnośnika.