Dzień 948. Wciąż mnie trzyma. Funkcjonuję tylko dlatego, że żrę Stilnox cztery, czasem jak nie daję rady to nawet pięć razy na dobę. Dużo za dużo. Ale jak nie daję rady, to co robić? Może jakieś pomysły? Tylko sensowne proszę.
Teraz WIELKA PROŚBA do tych czytelników, którzy oddają krew. Ja niestety nie mogę, a wręcz mam zakaz. Krew jest pilnie potrzebna dla młodego chłopaka. Męża, ojca, perkusisty i najważniejsze poszkodowanego przez los, który zabrał mu jako dziecku nerki. Znalazł się dawca i szczęście trwało kilkanaście lat, ale nic nie trwa wiecznie. Nawet bajki. Organizm odrzucił przeszczep i potrzebne są kolejne operacje i przetaczanie krwi. Najważniejsze dla mnie jest to, że chłopak nazywa się jak ja. Zawadziło. Jakub Zawadziło i jest moim kuzynem. Wszystkich was wspaniałych ludzi, którzy możecie pomóc- proszę o pomoc. Przed oddaniem krwi w punktach krwiodawstwa trzeba zaznaczyć w rejestracji, że to jucha dla JAKUBA ZAWADZIŁO ze szpitala MSWiA w Warszawie z ul. Wołowskiej. Liczę na was kochani.