Boziu! Ale jestem zły! Pogoda piękna, 25 stopni, słoneczko a ja czwarty dzień zdycham. Polatałbym sobie po okolicy w taką pogodę, a tu od soboty sił nie mam, żeby choć ptafty z motura pozmywać. Po wczorajszym zabiegu nie odchodzę od kibla dalej niż na 20 minut. Piję płyny (woda z żurawiną, herbata i woda) jak Veyron bezołowiową, to i wylewać ją muszę. Ale to mały pikuś. Bardziej mnie męczy od poniedziałku większe zdrętwienie nóg (na poraniczu bólu) i lekkie zawroty głowy. Może to wpływ Alveo, które testuję od jakiegoś tygodnia. Nie wyczytałem o takich skutkach ubocznych, ale na razie odstawię ten soczek i będę obserwował co dalej. A może to ma związek z nerkami i całą tą zadymą. Nie wiem. Czas pokaże.
Słyszałem ciekawą modlitwę. Kto zgadnie w jakim filmie? -” Zanim spać się położę, Ciebie proszę dobry Boże, jeśli odejść stąd muszę – weź do siebie mą duszę .” Idę spać bo minęła właśnie godzina duchów.
Bardzo fajna modlitwa jeżeli tak można powiedzieć .Pomodlę się za Ciebie.