Dalej mnie trzyma. To musi być efekt odstawienia tych ch…nych leków z poradni przeciwbólowej. Bo jak nie, to co? Moja banda ze Stowarzyszenia jedzie jutro polatać po okolicy, a ja nawet nie mam formy żeby z domu się do piwnicy po mineralną wypuścić . Ani siedzieć, ani chodzić. Miśkowi zacząłem w pokoju foteliki remontować, i muszą poczekać aż się odbiję. W pracy też jest co robić. Kolejny strażnik poleciał za gorzał. Trzeba było migiem załatwiać podmianę. Dobrze, że Kuba rozumie moje położenie i jest cierpliwy.Dużo spraw przez telefon idzie załatwić i na szczęście, nie tylko same pijaki u nas pracują. Ja już wariuję. Od poniedziałku Ajlawiu wraca do pracy, a ja będę gnił sam. Żebym w miarę normalnie funkcjonował, jakoś bym swoje robił, a tak…
-
Ostatnie wpisy
Najnowsze komentarze
- Wroblesia - 2 luty 2016
- Agata - 2 luty 2016
- McGyver - 19 styczeń 2016
- Miro48 - 19 styczeń 2016
- McGyver - 19 styczeń 2016
Archiwa
- listopad 2022
- czerwiec 2022
- luty 2022
- grudzień 2021
- wrzesień 2021
- czerwiec 2021
- luty 2021
- listopad 2020
- lipiec 2020
- kwiecień 2020
- styczeń 2020
- grudzień 2019
- październik 2019
- wrzesień 2019
- marzec 2019
- styczeń 2019
- grudzień 2018
- listopad 2018
- wrzesień 2018
- maj 2018
- luty 2018
- grudzień 2017
- październik 2017
- sierpień 2017
- czerwiec 2017
- maj 2017
- kwiecień 2017
- marzec 2017
- styczeń 2017
- grudzień 2016
- listopad 2016
- październik 2016
- sierpień 2016
- lipiec 2016
- maj 2016
- kwiecień 2016
- marzec 2016
- luty 2016
- styczeń 2016
- grudzień 2015
- listopad 2015
- październik 2015
- wrzesień 2015
- sierpień 2015
- lipiec 2015
- czerwiec 2015
- maj 2015
- kwiecień 2015
- marzec 2015
- luty 2015
- styczeń 2015
- grudzień 2014
- listopad 2014
- październik 2014
- wrzesień 2014
- sierpień 2014
- lipiec 2014
- czerwiec 2014
- maj 2014
- kwiecień 2014
- marzec 2014
- luty 2014
- styczeń 2014
- grudzień 2013
- listopad 2013
- październik 2013
- wrzesień 2013
- sierpień 2013
- lipiec 2013
- czerwiec 2013
- maj 2013
- kwiecień 2013
- marzec 2013
- luty 2013
- styczeń 2013
- grudzień 2012
- listopad 2012
- październik 2012
- wrzesień 2012
- sierpień 2012
- lipiec 2012
- czerwiec 2012
- maj 2012
- kwiecień 2012
- marzec 2012
- luty 2012
- styczeń 2012
- grudzień 2011
- listopad 2011
- październik 2011
- wrzesień 2011
- sierpień 2011
- lipiec 2011
- czerwiec 2011
- kwiecień 2011
- luty 2011
Od dawna wiedziałem, Piotrusiu, że masz talent krasomówczy (jako mistrz dowcipu i satyry). Tu pokazujesz, że tę wrodzoną swadę i lekkość wypowiedzi posiadasz również w tekście pisanym. Do tego to nietuzinkowe połączenie tematyki trudnej, ważnej i bolesnej, bardzo osobistej, rzekłbym nawet – intymnej, przedstawionej w sposób czytelny i przejrzysty, z trafnymi porównaniami i barwnymi opisami, sprawia wrażenie lekkości i powoduje, że Twoje opowiadanie nabiera cech dobrego gatunkowo tekstu literackiego, który czyta się chętnie, do którego chce się powrócić. Myślę, że wiele osób śledzących Twój blog, stara się wesprzeć Cię wewnętrznie i duchowo, czując większą jeszcze bliskość z Autorem pamiętnika, gdyż dzięki Jego walce z chorobą, nabierają większego dystansu do własnych problemów i szacunku do swojego własnego zdrowia.
Pisz nadal.
Pozdrowienia!